![]()  | ||
| Eva | 
Kiedy wstałem wziąłem długą kąpiel w wannie,a następnie się ubrałem.Była godzina dziewiąta rano.O 10 mam trening,dobrze,że nie zaspałem.Postanowiłem zejść na dół i zobaczyć czy jest może coś do jedzenia.Od razu na stole zobaczyłem naleśniki,a oczy mi zalśniły.
-Witaj syneczku-powiedziała moja kochana mama.Czy jestem maminsynkiem?Niewątpliwe,ale uwielbiam moją kochaną mamę,więc co zrobić!
-Witaj mamo-przywitałem ją buziakiem w polik.
-Jak wczoraj na imprezie?-zapytała.
-W porządku,czułem,że było tak jak zawsze-odparłem.
-Cieszę się,a jak z Evą?-zapytała.
-A jak ma być?-odpowiedziałem pytaniem na pytanie.
-Ta dziewczyna kocha cię od dziecka-powiedziała.
-Skąd niby to wiesz?-spytałem.
-Powiedziała mi-odparła i odeszła,a ja parę minut jeszcze posiedziałem przed telewizorem,a następnie pojechałem na trening.
*Diana*
Kiedy się rano obudziłam długo myślałam.Moje myśli cały czas kołatały wokół tego,że mogłam zdradzić Neymara.Bosze,jaka byłabym głupia.Przecież to najlepszy chłopak pod słońcem,który by mnie nigdy w życiu nie zdradził,a ja zachowuję się jak skończona idiotka.Dobrze,że wtedy asystent Emilia nam przeszkodził.Byłam mu w głębi duszy bardzo wdzięczna.
Zjadłam na śniadanie dietę,ponieważ od dzisiaj byłam na diecie.Nie wiem ile to potrwa,ale kasa za modeling jest niezła,więc chyba będę jadła mniej dla takiej kasy.
Ubrałam się w czarną bluzkę z białym napisem,,True Love" i do tego granatowe spodnie i trampki.
Kiedy dotarłam na miejsce miałam na myśli,że Emilio nie będzie dzisiaj i udałam się jak zawsze w to samo miejsce pracy.
-Cześć-powiedziałam,gdy weszłam do pokoju.Carlos akurat siedział i pił kawę.Byłam parę minut wcześnie co uznałam za sukces.
-Witaj-powiedział.-Mam nadzieję,że nie jesteś zła za wczoraj,po prostu nie mogłem.Jedna modelka,której jestem fotografem się mocno spóźniła i się nie wyrobiłem,przepraszam-powiedział,a ja mogłam poznać,że mówi szczerze.
-Spokojnie,nic się nie stało-powiedziałam,żeby go uspokoić.
-Jak poszło z Emilio?-zapytał.
-Dobrze-odparłam.Kiedy przyszedł asystent Emilia,ten uczył mnie dużo poz,żeby nie było,ale dużo razy,gdy go wysyłał po kawę czy po inny aparat,Emilio mnie całował,szybko namiętnie,aby mógł się mną nacieszyć.Nie narzekałam.
-Cieszę się-powiedział i puścił do mnie oczko.Bosze.-Zaczynajmy-dodał i tak zrobiliśmy.
*Neymar*
Kiedy wróciłem z treningu matka siedziała w salonie.Kiedy wszedłem zorientowałem się,że nie sama.
-O już jesteś-powiedziała moja matka.-Tata pojechał do kolegi,a ja właśnie miałam jechać na zakupy,ale nie chciałam Evy zostawić,samej,a skoro już jesteś to proszę zostań-powiedziała i poleciała szybko po torebkę.-Niedługo wrócę!-powiedziała i wyszła.Tak po prostu.Czy tylko mi się wydawało,że moja matka próbowała mnie zeswatać z Evą?No nie.Dałem się nabrać.Nie moja wina,że Eva jest taka gorąca.A propo Evy.Siedziała właśnie na kanapie.Miała na sobie białe spodnie i czerwoną koszulę w kratę,która odsłaniała jej piękne piersi.
-Stęskniłeś się?-powiedziała seksownie i wstała.Była całkowicie poważna.Przyglądałem się jej rozpinała powoli koszulę,a kiedy już ją rozpieła poszła do kuchni i napiła się soku pomarańczowego,który seksownie spływał jej po piersiach.Oszaleję.Naprawdę.Obserwowałem jej poczynania.Usiadłem na kanapie,a ona usiadła na mnie.Zdjęła koszulę a ja obserwowałem jej nagie piersi.Zwariuję przez nią,naprawdę.Całowałem ją i jej piersi.Kochałem jej ciało.Bardzo się zmieniło przez te parę lat.Następnie Eva wyszła na ogród.W samych spodniach i butach zgadza się.Zdziwiony obserwowałem jej poczynania.
-Chcę zrobić to tam,gdzie jeszcze tego ani ty ani ja nie robiliśmy-powiedziała i popchneła mnie na leżak.Ogrodzenie mieliśmy idealnie ogrodzone i zarośnięte krzakami.Idealnie.Miałem na nią taką ochotę,że nie mogłem już wytrzymać.Ostatecznie zrobiliśmy to jeszcze cztery razy:na leżaku,w basenie,na trawie i znowu na leżaku.Zrobilibyśmy to jeszcze dużo razy,gdyby moja matka nie przyjechała i nas nie przyłapała.Czułem się wtedy zażenowany,ale chociaż chciała tego.
Dziesięć dni,które spędziłem w Brazylii były piękne.Od razu po treningu przyjeżdżałem do Evy i siedziałem z nią cały dzień i noc.Przeszkadzały nam tylko moje treningi i mecze,a kiedy byliśmy razem było idealnie.Ale musiałem wracać.Jak spojrzę Dianie w oczy?Powiem jej?Tego nadal nie wiedziałem.Myślałem o tym cały lot samolotem i nic nie wymyśliłem.Byłem załamany.
Parę godzin później pojechałem do niej.Było już dość późno,więc powinna być w mieszkaniu.Chciałem z nią zerwać,powiedzieć jej o mojej zdradzie,ale kiedy ją zobaczyłem nie mogłem.Stanąłem w drzwiach i zadzwoniłem.Kiedy mi je otworzyła rzuciła się mnie i zaczęła mnie całować.Ostatecznie wylądowaliśmy w łóżku.No nieźle Neymar,na prawdę nieźle.
*Diana*
Byłam tak szczęśliwa,że Neymar wrócił jak nigdy wcześniej.Teraz wiem,naprawdę to wiem.
-Kocham Cię-powiedziałam do Neymara.
-Ja ciebie też-odpowiedział Neymar,a ja usnęłam w jego ramionach szczęśliwa.Bardzo szczęśliwa.
Kiedy się rano obudziłam byłam bardzo szczęśliwa.Jednakże Neymara nie było u mojego boku,ale cieszyłam się jak głupie dziecko,że wreszcie kogoś kocham.Nigdy nie znałam tego uczucia,a teraz proszę,samo przyszło,to jest niesamowite.
Wzięłam kąpiel w wannie i pośpiesznie udałam się do agencji.Dzień mi zleciał szybko i nawet fajnie.Wieczór spędziłam w samotności.
*Neymar*
Kiedy Diana powiedziała mi,że mnie kocha byłem szczęśliwy.W tym momencie zapomniałem o seksownej Evie i rozmyślałem o wspólnej przyszłości z Dianą.Jak to możliwe,że ją zdradziłem dla dziewczyny,z którą fajny jest tylko seks?Ale ja byłem głupi...Co mam zrobić?
 ***
Heheheheh przepraszam was,że tak komplikuję :D
Ale lubię zdrady,zawsze według mnie wychodziło ciekawiej.
Jak zauważyłyście pisze ostatnio dłuższe rozdziały,może dlatego,że mnie zdrada Neymara zafascynowała..
Do jutra,może :3

Neymar ogarnij sie :) Przeciez on kocha Diane a ona jego :)
OdpowiedzUsuńA no i nie "Do jutra , moze:" , ale napewno bo ja tu bede wpadac :)
Usuńheheh okej :33
UsuńHe he :) :)
OdpowiedzUsuńBoże czemu ty nam to robisz ?? :(( Ale blog - cudowny
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :) :
http://neymarloveforever.blogspot.com/