-Możemy już wracać?-spytałam Cartera, któremu najwidoczniej  się nie spieszyło ,aby opuścić stadion Camp Nou.
-Śpieszy ci się?
-W sumie to nie -odparłam.
-To super ,bo ja chce iść jeszcze po autograf ,myślisz ,że jestem dziecinny ?-zatkało mnie.Co jeśli spotkam tu Neymara?Jak zareaguje?Musiałabym być jakaś idiotką ,dęby ponownie wskoczyć mu do łóżka.Diano ,ogarnij się zaczynasz myśleć o facecie i masz brak pewności siebie.Cholera,czy tak bardzo się zmieniłam ?!
-Nic o tym nie myślę -udawałam obojętna ,a wewnątrz się we mnie gotowało.
-Super ,bo pójdziesz ze mną.
-Słucham ?-spytałam ,ale co z tego.Carter pociągnął mnie za rękę i parę minut później staliśmy pod wielkimi drzwiami ,przez które nie można było przejść.-To może idziemy?
-Nie ,zaraz wyjdą.-powiedział ,najwidoczniej zadowolonym.W sumie nie wątpię w to co mówi,razem z nami stało mnóstwo fanów ,ale mi aż się zrobiło gorąco.
Parę minut później ogromne drzwi otworzyły się i wyszedł z nich Andres Iniestą ,wszyscy fani ustawili się w kolejce ,aby dostać od niego autograf ,w tym Carter.Zaraz potem wyszedł Ter Stegen i wszyscy fani także błagali  go o autograf ,kiedy wyszedł Neymar postanowiłam się schować.Na moje nieszczęście Carter kazał mi iść po autograf do Neymara ,bo ten tkwił w kolejce innej.Urocze.Zdenerwowana stałam w kolejce i czekałam ,aż w końcu się doczekałam.
-Witaj -powiedział Neymar wyraźnie zadowolony.-Nie miałabyś ochoty pójść ze mną do kina ?-spytał kiedy już złożył mi autograf ,na kartce od Cartera.
-Wybacz ,nie mam czasu - odparłam ,lecz ten złapał mnie za nadgarstek.
-Dlaczego ?-spytał.
-Neymar ,nie obraz się ,ale już mnie nie interesujesz.-odparłam całkiem szczerze i udałam się z Cartera w stronę wyjścia.
-Masz ?!-spytał Carter.
-Tak ,mam -powiedziałam bez entuzjazmu.
-Super ,dzięki ! -wykrzyczał.
-Spoko -odparłam dumna ?
Wstałam o 12.No cóż do kościoła nie zdążę.Hehe,żartuje.Bóg mi już nie wybaczy tego co w życiu zrobiłam ,wiec się nie opłaca.Niedzielne popołudnie zapowiadało się świetnie.Zeszłam wiec się przewietrzyc ,a tak sobie.Zazwyczaj wędruje o 6 rano ,ale widzę ze zaśnięcie o godzinie 3 nad ranem nie dobrym pomysłem.Trudno.Dzisiejszy dzień spędziłam nad paleniem elektryków o olejku red bulla,nie wiem czemu był moim ulubionym.Zapach red bulla ,ale smak troszeczkę inny.To w nim uwielbiałam.Potem zjadłam całe pudełko lodów toffi ,ale pozbyć się smaku papierosa.
Firma ,10.00
Niosłam  właśnie kawę mojemu szefowi.Taką  jaka lubił ,może troszeczkę się podlizuje, ale o to chodzi.
-Witaj Diano -powiedział na dzień dobry mój kochany szef.
-Dzień dobry -odparłam.
-Może masz ochotę się dziś ze mną wybrać ,na nudne przyjęcie ,zorganizowane na cześć nowego kontraktu ,będzie mi bardzo miło -zapronowal ,a ja nie wiedziałam co powiedzieć Nie spodziewałam się.Co prawda non szef był bardzo przystojny.Ale był kobieciarzem.Nie raz zdążyło  się mu mnie klepnąc  w tyłek czy coś ,ale po dłuższej chwili ,zgodziłam się.
--------------
Miłego czytania,oznajmiam  i bierzcie mnie za słówo ,że rozdziały bd się pojawiać co poniedziałki ,pozdrawia  ❤

Świetny :* coś tak czuję, że na tym przyjęciu kogoś spotka. Mam już pewne podejrzenia :-D
OdpowiedzUsuńNo to ja już czekam na następny ;)
OdpowiedzUsuńdodawaj szybko next pliss !! ;*
OdpowiedzUsuń